Akademia Flore Sensuel – centrum wiedzy

Znajdziecie tu Państwo kilka przydatnych informacji na temat olejów stosowanych w kosmetyce, dlaczego wybrałam właśnie oleje? Jaki jest ich wpływ? Dlaczego tak dobrze oczyszczają naszą skórę? I trochę o mydle w mydle.

serdecznie zapraszam
dr n. biol. Anetta Wieczorek

Formulacje tworzone w naszym lab oparte są o różne mieszanki olejów i maseł, które dodatkowo wzbogacamy maceratami różnych części roślin (tzw emolienty). Zamiast wody używamy żel aloesowy (humektant), który łączymy z kwasem hialuronowym oaz innymi substancjami utrzymującymi wodę. Takie połączenie gwarantuje utrzymanie stałego nawilżenia skóry, dzięki czemu nie traci ona elastyczności i jędrności.  Stosowanie odpowiednich mieszanek olejów zapewnia prawidłowe funkcjonowanie bariery hydro-lipidowej, która w pielęgnacji skóry stanowi obecnie podstawowy, najważniejszy element zdrowej skóry.

Oleje roślinne są tłuszczami roślinnymi, które powstają w procesie tłoczenia różnych części roślin oleistych takich jak kwiaty, nasiona, kiełki czy pestki owoców. Współcześnie oleje zdominowały świat naturalnej kosmetyki. To, że tak chętnie sięgamy po nie w pielęgnacji naszej skóry jest związane  z  dużą ich skutecznością działania. Oleje roślinne dobrze wchłaniają się w skórę twarzy, ciała we włosy, ponieważ zawierają w większości te same składniki, które występują w naszej skórze. Jako nieliczne wnikają przez warstwę rogową naskórka i są przez skórę bardzo dobrze przyswajane. Stosując oleje roślinne w pielęgnacji twarzy, ciała i włosów wzmacniamy naturalną barierę ochronną skóry, zapewniamy skórze prawidłowy stopień nawilżenia, chronimy przed utratą wilgoci, wspomagamy regenerację, poprawiamy elastyczność, jędrność i sprężystość, opóźniamy proces starzenia się skóry, zmiękczamy i natłuszczamy, wygładzamy zmarszczki,  regulujemy poziom sebum, koimy i łagodzimy podrażnienia.

To wszystko sprawia, że nasza skóra i włosy zyskują zdrowy, promienny i świeży wygląd. Najważniejszym jest jednak to, że osiągamy to w 100% naturalnie. Czyste oleje roślinne pozbawione są substancji zapachowych, barwników i syntetycznych dodatków. Ich działanie oparte jest na aktywnych substancjach, naturalnie występujących w ich składzie.

Najcenniejsze składniki:

  • Oleje roślinne są cenny źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT). Są to związki, które nie są wytwarzane przez nasz organizm. Nasza skóra potrzebuje ich jednak, aby zachować prawidłowy poziom nawilżenia, bronić się przed działaniem wolnych rodników, zachować elastyczność i zdrowy wygląd. Stosując oleje roślinne dostarczamy skórze NNKT i tym samym, zapewniamy jej niezbędne składniki do prawidłowego funkcjonowania. Wpływają one na poziom nawilżenia skóry i zapewniają jej ochronę przed działaniem czynników zewnętrznych. Wzmacniają naskórek i tworzą ochronną barierę  naszej skóry.
  • Poza kwasami tłuszczowymi, oleje dostarczają skórze  również cholesterol i ceramidy, które razem z kwasami tworzą  naturalny kompleks związków tak zwanej bariery naskórkowej (warto w tym miejscu zaznaczyć, że w preparatach kosmetycznych musi być mieszanina wszystkich trzech składników spośród wymienionych, w odpowiednich proporcjach). Dzięki olejom wprowadzamy do naskórka czy skóry prekursory wybranych substancji. Przy pomocy tych związków  komórki same wyprodukują  niezbędne  im substancje i stworzą z nich prawidłowe struktury.
  • Oleje roślinne zawierają też szereg innych, cennych składników, m.in. witaminy, antyoksydanty i sterole roślinne, czyli substancje tworzące błony komórkowe roślin.

Sterole występują naturalnie w sebum i w ochronnej warstwie tłuszczowej naszego naskórka. Wspomagają odbudowę cementu międzykomórkowego  i hamują utratę wody.

Wszystkie składniki znajdujące się w olejach roślinnych wyróżniają się aktywnym działaniem  i wpływają na funkcjonowanie naszej skóry. Nie mają działania alergizującego i nie powodują podrażnień ani stanów zapalnych skóry.

Najcenniejsze są oleje nierafinowane czyli nieoczyszczone, ponieważ nie tracą w procesie oczyszczania (reatyfikacji)  swoich najcenniejszych właściwości. Są bogatsze w składniki odżywcze od olejów rafinowanych, ale mogą podrażniać skórę alergiczną. Oleje rafinowane, czyli oleje oczyszczone są łagodniejsze dla skóry. Są też tańsze, ale jednocześnie uboższe w zawartość substancji odżywczych i pielęgnacyjnych.

  1. Oleje to nienasycone kwasy tłuszczowe, cholesterol, skwaleny, fosfolipidy, sterole czyli wszystko to co jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszej skóry.
  2. Produkty wyłącznie olejowe to kosmetyki jednofazowe tzw. emolienty.
  3. Oleje czyli emolienty wytwarzają na powierzchni naskórka płaszcz zapobiegający ucieczce wody poprzez parowanie. Woda zatrzymana w naskórku przenika do korneocytów (komórek budujących nasze zewnętrze warstwy naskórka), zwiększa ich turgor i objętość, dzięki temu przestrzenie pomiędzy komórkami naszego naskórka ulegają uszczelnieniu, a bariera naskórkowa zyskuje większą integralność.
  4. Jest to związane z tym, że oleje działają jak detergenty i dlatego świetnie nadają się do oczyszczania skóry, co zresztą zostało wykorzystana w metodzie zwanej OCM.
  5. Dobry kosmetyk to połączenie emolientów z tzw humektantami.
  6. Humektanty są substancjami niezbędnymi ponieważ zatrzymują wodę w naskórku – ich malutkie cząsteczki wiążą ją, co jest korzystne dla jakości naszej skóry POD WARUNKIEM, że wystarczająco tej wody w skórze mamy. Jeśli skóra jest sucha zastosowanie humektantów wręcz “wyciągnie” wodę z głębszych warstw skóry. Dlatego tak ważne jest spożywanie dużej ilości wody każdego dnia.
  7. Dlatego oleje (emolienty) stosujemy zawsze humektantami, chyba że mają oczyszczać jak w metodzie OMC (jedyny wyjątek).
  8. Humektantami są różne substancje najczęściej jest to ulubiony hydrolat, woda termalna, żel aloesowy, kwas hialuronowy. Każda skóra ma inne wymagania.
  9. Zaleca się stosowanie mieszanki olej+ żel aloesowy (lub inny humekant), co daje nam możliwość decydowania, w jakiej proporcji zmieszamy olej z żelem, bo wcale nie musi to być 1:1. W zależności od rodzaju skóry możemy użyć więcej żelu, aby konsystencja była lżejsza lub olejku, by nasz krem był bardziej treściwy. Mamy też możliwość nakładać różne stężenia mieszanki na wybrane części twarzy- np. na strefę T wersję subtelniejszą a na policzki bardziej treściwą oraz modyfikowania jej w zależności od pory roku. Możemy również ulubiony krem połączyć z kilkoma kroplami ulubionego olejku.
  10. Ta sama zasada dotyczy stosowania oleju na skórę głowy czy włosy inaczej dłuższe stosowanie może doprowadzić do jeszcze większego przesuszenia skóry głowy lub włosów.
  11. Również masełka do ciała lepiej jest nakładać na skore lekko wilgotną.
  12. Każda skóra to unikalny niepowtarzalny organizm. Obserwując ja powinniśmy reagować odpowiednio na jej potrzeby. Potraktujmy ja jak pole jedynego, niepowtarzalnego, żywego obiektu badawczego i traktujmy z odpowiednim szacunkiem.

OMC (Oil Cleansing Metod) jest to metoda oczyszczania skóry z wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń przy zastosowaniu mieszanki olejów. Oparta jest o zasadę „tłuszcz rozpuszcza tłuszcz”. Jest to bardzo delikatna metoda oczyszczania skóry. Ponieważ woda nie rozpuszcza tłuszczu, więc oczyszczenie  cery za pomocą wody wymaga dodania ostrych detergentów, które tylko podrażniają skórę. Prowadzi to z czasem do znacznego wysuszenia i podrażnienia naskórka. Do tego gruczoły łojowe wprost szaleją, próbując uzupełnić wypłukane przez detergenty lipidy, co bardzo szybko prowadzi do znacznego przetłuszczenia cery, zanieczyszczenia porów i pojawienia się wyprysków. Oleje natomiast bardzo dobrze zmywają brud i rozpuszczają makijaż oraz trudne do usunięcia sylikony i filtry. Jednocześnie nie naruszają naturalnej bariery ochronnej (hydrolipidowej) naskórka (sebum). W efekcie dzięki nienaruszonemu sebum skóra pozostaje czysta, odświeżona, nawilżona i najważniejsze odżywiona. W ostatnich latach coraz częściej zwraca się uwagę na zachowanie naturalnego mikrobiomu naszej skóry czyli mikroorganizmów (bakterii, wirusów, drożdży, grzybów), które kolonizują skórę. W rzeczywistości odkryto, że każde zakłócenie tego specyficznego ekosystemu powoduje nierównowagę skóry. Nadmierna higiena i produkty, które zawierają drażniące substancje konserwujące to czynniki, które zaburzają właściwy skład mikrobiomu. Po walce przez dziesięciolecia z mikroorganizmami na naszej skórze, teraz bakterie stają się najlepszymi jej sprzymierzeńcami. Naturalne kosmetyki olejowe nie naruszają tego wrażliwego ekosystemu, dzięki temu chroni on naszą skórę przed działaniem licznych substancji szkodliwych.

Bazę tradycyjnego OCM stanowi olej rycynowy, który miesza się w odpowiednich dla danej cery proporcjach z olejem odpowiadającym potrzebom danej skóry. Olej rycynowy jest bardzo bliski ludzkiemu sebum, dzięki czemu doskonale je rozpuszcza. Proporcje olejów powinny być dostosowane do typu cery. Są to proporcje umowne. W zależności od potrzeb i reakcji naszej skóry na stosowaną mieszankę, proporcje możemy zwiększać lub zmniejszać. Możemy modyfikować też mieszankę, dodając do niej olejki eteryczne, mieszać ze sobą różne oleje bazowe.

Oleje, które stosujemy potrzebują czasu, aby zacząć działać. Może być również tak, że mieszanka olejów, od której zaczynamy, będzie wymagała małych modyfikacji związanych z indywidualnymi potrzebami Twojej skóry. Jednak już po tygodniu, dwóch, trzech efekty będą  widoczne.

Po umyciu twarzy olejami, należy przemyć skórę naturalnym mydłem. Następnie osuszoną skórę trzeba przemyć tonikiem i wklepać w nią delikatny krem lub serum.

Na to pytanie nie ma prostej i jednoznacznej odpowiedzi.  To co odpowiada jednej osobie u drugiej może być przyczyną wielu kłopotów. Zatykanie porów, czyli komedogenność to indywidualna reakcja naszej skóry, której nie można przewidzieć. O tym, że niektóre składniki mają działanie zapychające, wiadomo już od ponad pięćdziesięciu lat. Badania które rozpoczęto w 1972 r doprowadziły do opracowania skali działania poszczególnych składników na cerę w formie tzw skali komedogennej. To w jaki sposób dany produkt działa na naszą skórę opisuje się stosując dwa ważne parametry. Pierwszy to właśnie komedogenność (COM), drugi to podrażnienia powodowane przez dany produkt (IRR). Opracowano skalę od 0 do 5. Wartość 0 mają substancje, które są obojętne dla skóry, a wartość 5 – takie, które są niewskazane do stosowania. W sieci można znaleźć bardzo różne tabele w których przedstawiono komedogenność  olejów i  innych substancje występujących w kosmetykach.

Dla przykładu znany wszystkim olej kokosowy w tabeli komedogenej podawany w skali (4/0) jest bardzo komedogenny. I tutaj  warto zaznaczyć, że olej olejowi nie równy. W latach 70  testowano  tylko jedną wersję oleju kokosowego w 100% stężeniu i to wersję oleju oczyszczonego (ratyfikowanego), przyznając jej bardzo wysoką komedogenność, Natomiast naturalna wersja oleju kokosowego (nie oczyszczonego), który ma  bardzo charakterystyczny  kokosowy zapach, zachowuje antybakteryjne oraz odkażające właściwości i wręcz sprzyja gojeniu wyprysków oraz może łagodzić stany łojotokowego zapalenia skóry.  Zdolność do tworzenia zaskórników oceniana jest zawsze w odniesieniu do konkretnej osoby i jej wrażliwości na kształtowanie się zaskórników.

I tu trzeba pamiętać o tym żeby konkretną formułę produktu  testować jako CAŁOŚĆ, a nie kierować się działaniem pojedynczych składników. I jest to najwłaściwsze postępowanie z kilku powodów. Po pierwsze każdy z nas jest unikalny, a po drugie substancje są stosowane w formułach w różnych stężeniach, a pamiętajmy że w  tabeli  mamy podane działanie 100% stężenia danej substancji. W związku z tym  jeśli ktoś użyje w danej formule substancję np. w stężeniu 10% to jej działanie może być zupełnie inne.

Mając na uwadze wcześniejszy wpis można by  zastosować prostą zasadę: osoby cechujące się cerą suchą i normalną, czyli taką, która nie wykazuje tendencji do wyprysków, mogą zaryzykować oleje nawet z wysokim stopniem komedogenności w postaci nierozcieńczonej. Jednak właściciele cery mieszanej, tłustej oraz skłonnej do wyprysków powinni zastanowić się nad kuracją 100-procentowym olejem o niskiej komedogenności.

Jednak tak jak pisałam wcześniej każda skóra to UNIKALNY NIEPOWTARZALNY ORGANIZM. Obserwując ją powinniśmy reagować odpowiednio na jej potrzeby i nie ograniczać się kierując niewłaściwymi zasadami czy stereotypami. Potraktujmy ją jak pole jedynego, niepowtarzalnego, żywego obiektu badawczego i traktujmy  z odpowiednim szacunkiem.

Prawidłowo dobrany środek myjący ma istotne znaczenie dla utrzymania właściwej kondycji skóry, z której wynika jej zdrowie oraz zdrowy wygląd

Mydło to najbardziej podstawowy kosmetyk, o wielowiekowej historii. Stosujemy je kilka razy dziennie nie zastanawiając się jak ważną rolę pełni w zachowaniu zdrowej skóry. Nie tylko myje, ale i pielęgnuje skórę, lecz musi to być prawdziwe mydło.

Naturalne mydło to sole, najczęściej sodowe, nasyconych lub nienasyconych kwasów tłuszczowych o zasadowym pH. W odróżnieniu od niego kostka myjąca  (syndet),  zawiera niemal wyłącznie detergenty syntetyczne, a jego pH jest zbliżone do naturalnego odczynu skóry i wynosi 5,5–7. Syndet wymyślono na potrzeby armii amerykańskiej. Pieni się w każdej wodzie, po rozpuszczeniu ma odczyn lekko kwaśny (pH poniżej 7,0) i  nadaje się do każdego rodzaju skóry. Syndet to preparat myjący, który w swoim składzie nie zawiera mydła. Kostki myjące produkowane są ze składników syntetycznych, zwykle mieszanki różnego rodzaju detergentów.

Usuwanie brudu przez mydła czy detergenty syntetyczne odbywa się na tej samej zasadzie.  Produkty te zmniejszają napięcie powierzchniowe wody, nawilżają brud, który jest  emulgowany,  rozpraszany i wreszcie spłukiwany. W odróżnieniu jednak od mydła, syndety pienią się i mają działanie myjące także w twardej wodzie oraz kwaśnym środowisku. Jest to możliwe dzięki dodawaniu do nich związków, które zmniejszają  napięcie powierzchniowe wody (środków powierzchniowo czynnych), które mają bardzo silne działanie odtłuszczające.

Na pierwszy rzut oka syndet wydaje się być rozwiązaniem lepszym dla naszej skóry, ma zbliżone pH, nie wysusza, i niewątpliwie może być uważany za łagodniejszy środek myjący niż mydło. W twardej wodzie nie tworzy nierozpuszczalnych mydeł wapniowych i magnezowych i dlatego nie pozostawiają zacieków na ściankach wanny i osadu na tekstyliach, skórze i włosach. Pamiętajmy jednak, że jest to mieszanina różnych syntetycznych związków chemicznych w tym silnie drażniących związków  powierzchniowo czynnych. Producenci chcąc złagodzić drażniące działanie tych środków  dodają do preparatów myjących  niewielkie ilości środków wtórnie natłuszczających, takich jak np. pochodne lanoliny, gliceryna itp. Pamiętajmy, że syndety mogą odtłuszczać skórę bardziej niż mydła. Sucha skóra dodatkowo odtłuszczona przez oczyszczanie syndetami pęcznieje, traci wodę, następnie pęka i staje się szorstka. Pęknięcia na skórze są doskonałymi wrotami dla bakterii i alergenów.

Najczęściej spotykane składniki myjące w syndetach to: siarczany oksyetylenowanych alkoholi tłuszczowych, sulfobursztyniany, sarkozyniany, acylopeptydy, alkilopoliglukozydy. Aby złagodzić działanie oczyszczające, do syndetów dodaje się składniki nawilżające m.in. kremy i oleje roslinne.